Ta cisza mnie zabija – sprawia, że
staję się kompletnie bezwładna. Chcę usłyszeć twój śmiech,
który wywoływało moje nieporadne zachowanie. Chcę poczuć twój
zapach, którym poiłam się, będąc w twoich ramionach.
Ale to już nic nie znaczy. N I C.
Każdy zna chyba ten ból, kiedy tak
po prostu ktoś odchodzi. Tak po prostu z dnia na dzień. Tak po
prostu. Chociaż dzień wcześniej zapewniał, że nie chce Cię
stracić. Tak po prostu.
Teraz tylko mogę śmiać się z tego,
że pragnę twojego uśmiechu. Teraz mogę tylko śmiać się z tego,
że pragnę twojego zapachu.
Teraz mogę śmiać się z tego, że
nie potrafię zapomnieć smaku twoich ust.
I każde miejsce, w którym byliśmy,
przypomina mi o Tobie.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że
tak łatwo Ci przyszło o mnie zapomnieć. Czy naprawdę nic nie
znaczyłam? Czy naprawdę byłam tylko kimś chwilowym?
Teraz patrzysz tak na nią – swoimi
śmiejącymi się oczami. Teraz uśmiechasz się do niej. Teraz ją
tulisz.
A mnie pozostało zbieranie odłamków
serca z podłogi.
I palę. I śpię. I palę. I śpię.
I płaczę.
Z dymem odchodzą na chwilę
zmartwienia. Bo to mnie zabija, powoli, od środka. Destrukcyjnie.
Z dymem odchodzą twoje zapewnienia. Z
dymem odchodzą te ulotne chwile.
Ale potem to wraca.
I palę. I śpię. I palę. I śpię.
I krzyczę.
Ale to już nie jest krzyk. To szept z
prośbą o zapomnienie.
Bo to już minęło. Tak po prostu.
Tak po prostu minęło.
I z dymem odchodzę.
Od Autorki: Nic dodać, nic ująć.
To. Jest. Takie. Piękne. :( <3
OdpowiedzUsuńZ Majką będziemy Cię tulić zawsze XDDD
OdpowiedzUsuńWpadnę w depresję przez takie teksty, jak nic wpadnę w depresję.
<3
UsuńAlbo dostanę z racucha.
Prędzej ja w nią wpadnę.
EKHEM
UsuńBłyskawiczna refleksja. xD
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę cudowne. <3
A dziękuję. <3
UsuńJeszcze trochę takich tekstów i się uzależnię, i wpadnę w depresję. Naprawdę, nie żartuję. Piszesz zbyt dobrze, dlatego tak się wczuwam.
OdpowiedzUsuńTo jest wspaniałe, cudne!
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję bardzo.
UsuńMam nadzieję, że już niedługo zaczną się tutaj pojawiać weselsze teksty, bo na mnie samą to chyba źle wpływa.
Obudziło to we mnie coś w stylu "nie ma sensu żyć przeszłością, bo ona zabija". I pomimo że to wiem, sama często wracam do tego, co powinnam zostawić za sobą, i tak duszę się, nie mogąc uciec.
OdpowiedzUsuńTo jest chyba w tym wszystkim najgorsze. Że to wraca, i to często samo z siebie.
UsuńNajgorszy aspekt relacji międzyludzkich- nic nie jest pewne stuprocentowo, bezdyskusyjnie. Mimo, że tak może nam się niejednokrotnie wydawać, będziemy w końcu w którejś relacji uświadomieni o naszej głupocie i naiwności, gdy tylko się ona zakończy. Związki, rodzina, przyjaciele..
OdpowiedzUsuńDobry tekst, pozdrawiam. Nelfiphme.